Świadectwa z Kursu Nowe Życie , 28.02 - 1.03. 2020r.Radomsko


Beata
Trafiłam tu przez przypadek lub kierowana Duchem Świętym. Dało mi to nowe spojrzenie na wiarę, jak i na moją osobę. Tego czego pragnę i oczekuję od Boga – miłości i przebaczenia, zrozumienia.
Przeżycie głębokie, mistyczne, trudne do zrozumienia. Wymagające zatrzymania się i zastanowienia czym i kim jestem, czego pragnę od Boga.
A pragnę tej bezgranicznej miłości, przebaczenia. Często się zastanawiam, jak Bóg słyszy jak taki marny pyłek jak ja woła, krzyczy „Gdzie jesteś Ojcze?” , by przygarnąć swoją grzeszną, słabą marność – czyli mnie.
 
Jakub
31 stycznia 2020 roku, to dzień, w którym w pewnym sensie narodziłem się na nowo. Trzy dni dały mi kolejną możliwość w życiu, kiedy spotkałem Pana Boga. Mimo, ze nie był to pierwszy raz, to z pewnością był niesamowity, niepowtarzalny, a co za tym idzie inny od pozostałych. Wszystkie słowa, cytaty i podjęte decyzje na pewno zaowocują w moim życiu. Może już dziś, może jutro, może za rok. Ale WIEM, że efekty przyjdą. Kurs był jedną z najlepszych decyzji w moim życiu. Zapewnił mi jeszcze większy spokój i gotowość na to, co ma dopiero przyjść oraz całkowite odcięcie się od problemów i błędów z przeszłości.
 
Barbara
Jestem osobą z dużym bagażem życiowym, w którym od najmłodszych lat dominował w domu grzech, brak porozumienia między domownikami, alkohol, choroba, brak przekazu pozytywnych, dobrych wartości, które pomogłyby się odnaleźć w dorosłym życiu. Małżeństwo moje było chyba ucieczką od tego. (…)
Teraz już wiem, że przyczyna wszystkich niepowodzeń w moim życiu to brak głębokiej wiary i próbowanie dawać sobie rady samej. Do tego kursu przygotowywałam się. Nie byłam pewna tylko kiedy i jak. Kurs pokazał mi jak bardzo mi brakuje wspólnoty, aby umacniać się w wierze. Dziękuję za ciepło osób, które prowadziły. To one utwierdziły mnie i pomogły podjąć decyzje TU i TERAZ.
 
Julka
Na kursie Nowe Życie kolejny raz miałam okazję spotkać Boga, który jest moim kochającym Tatą. Zrozumiałam, że nie mogę polegać tylko na swoich siłach, że powinnam całe swoje życie oddać Jezusowi.  Bóg pokazał mi też, że chce zabrać wszystkie moje słabości i zranienia, tylko muszę Mu na to pozwolić, ponieważ On nic nie zrobi wbrew mojej woli.  Wierzę też, że Bóg podczas modlitwy dał mi konkretną obietnicę i zapewnienie, że widzi moją samotność i trud jaki przeżywam, i że nie chce zostawiać mnie z tym samej, tylko będzie stawiał na mojej drodze prawdziwych przyjaciół, ludzi na których będę mogła zawsze polegać. Zrozumiałam także, że Bóg kocha mnie pomimo wszystko, że nawet jeśli zgrzeszę i odejdę daleko od Niego, to On zawsze będzie blisko mnie i będzie na mnie czekał. Teraz po tych trzech dniach mogę powiedzieć, że Bóg dał mi nowe, lepsze życie.
 
Jurek
 Przyjeżdżając na kurs ewangelizacyjny „Nowe Życie”   miałem wiele pytań, ale brakowało mi odpowiedzi, a tym bardziej potwierdzenia, czy droga którą wybrałem jest droga prowadzącą do zbawienia a zarazem pociągnięcia za sobą innych i umocnienia ich w wierze. Tak. Dostałem odpowiedź. Jest to słuszna droga. Piękna, ale niełatwa. Wiem, że z pomocą Ducha Świętego jestem w stanie dokonać wiele pięknych rzeczy, po to, by Bóg był ze mnie dumny, że ma takiego syna. Był to piękny czas ewangelizacyjny. Moje akumulatory zostały znów naładowane do pełna.
 
Janek
Co napisać?
Jest potrzeba bycia na kursie, przeżycia i osobistego podejścia do Boga. Kim jestem, chciałbym być i w którym miejscu jestem. Jestem w dobrym miejscu i czasie. Oby Bóg kierował mnie tak dalej, bo chcę ukończyć maraton życia tylko z Nim. Prowadź mnie Panie. Ufam Tobie.
 
Zbigniew
Na kursie „Nowego Życia” myślałem, że będę się nudził. Było jednak odwrotnie. Słuchałem z zapałem. Poczułem ulgę i uspokojenie. Myślę, że ten kurs dał mi bardzo dużo. Poznałem wspaniałych ludzi. Zaczynam nowe, lepsze życie.